Działamy na terenie całego kraju, jednak głównie tam, gdzie są nasi wolontariusze, czyli: Warszawa, Sopot, Kraków, Lublin, Wrocław oraz Rybnik. więcej Darowizna rzecz na SPK Od kiedy można kastrować króliki? Jest to kwestia indywidualna i decyzję o kwalifikacji do zabiegu podejmuje lekarz na wizycie poprzedzającej kastrację. Zależy to m.in. od tego, czy zwierzak jest zdrowy, czy ma odpowiednią wagę. Zalecany przez weterynarzy wiek, od którego można zaczynać zabiegi to 4-5 miesięcy u samców i 5-6 Zanim Panstwo oddacie królika do schroniska proszę się skontaktować ze Stowarzyszeniem Pomocy Królikom i raczej oddać królika bezpośrednio do adopcji - w schronisku bowiem może nie mieć dużych szans na szczęśliwą przyszlość. Stowarzyszenie Pomocy Królikom. Skwer Księdza Kardynała Stefana Wyszyńskiego 1. 01- 015 Warszawa. Najlepiej postaw łóżko tak, aby było Ci wygodnie. Teren rekreacyjny: może mierzyć od 2,5 do 4 metrów kwadratowych. Bezpieczeństwo jest najważniejsze, dlatego najlepiej jest się ogrodzić. W ten sposób możemy skrócić przestrzeń i mieć pewność, że królik będzie mógł swobodnie bawić się w ogrodzie tylko pod naszym nadzorem. Jak oswoić królika z podnoszeniem? Na początek trzeba zadbać o to, by baranek miniaturka czy królik angora odpowiednio przyzwyczaiły się do głaskania i dotyku dłoni. Oswajanie nie powinno być zbyt szybkie, aby nie wystraszyć pupila. Mieszkający w klatce, czujący się bezpiecznie królik sam podejdzie do wyjścia, co może oznaczać pada peta disamping kawasan tersubur di australia ditunjukkan pada nomor. Hodowanie królików nadal jest popularne. Wielu emerytów oraz osób nie mających pracy interesuje się chowem tych zwierząt, choćby w celu podreperowania budżetów domowych. O co najczęściej przyszli hodowcy pytają? Do Instytutu Zootechniki w Krakowie, w którym prowadzone są badania naukowe nad chowem królików, trafia wiele listów z pytaniami od rolników, którzy zamierzają rozpocząć chów tych zwierząt. Dotyczą one przede wszystkim opłacalności chowu i możliwości zbytu. Czy chów królików może być opłacalny?Wiele osób wciąż uważa, że można produkować żywiec króliczy i zarobić na tym, trzymając zwierzęta w pomieszczeniach nie- ogrzewanych, w zagrodach ze ściółką, żywiąc je paszami gospodarskimi, z dużym udziałem praktycznie darmowej zielonki i siana. Trzeba powiedzieć wprost: to się na pewno nie uda. Taki chów jest możliwy na niewielką skalę, tylko na potrzeby własnego zaopatrzenia. Natomiast jeśli ktoś myśli o chowie królików w pomieszczeniach wynajętych, w zakupionych klatkach, zatrudniając pracowników i żywiąc zwierzęta paszami przemysłowymi, to od razu można stwierdzić, że nie będzie to dlań opłacalne. Nie warto też budować specjalnie dla królików nowych pomieszczeń, gdyż poczynione nakłady inwestycyjne mogą się zwrócić dopiero po bardzo długim czasie. Jeśli w gospodarstwie są już pomieszczenia, które można wykorzystać do chowu królików i rolnik dysponuje paszami, to hodowla może być opłacalna. Możliwy jest miesięczny przychód około dwóch tysięcy złotych, jeśli stado liczy 200 samic. Jak jest zorganizowany rynek mięsa króliczego i jaka jest gwarancja zbytu?Nie ma żadnych cenników i norm skupu królików rzeźnych. Ceny ustalają ajenci, działający na rzecz poszczególnych ubojni. Najczęściej skupują oni króliki, objeżdżając miejscowości w dni targowe. Cena jest ustalana danego dnia, zależnie od regionu, zapotrzebowania ubojni, masy ciała królików. Nie ma mowy o targowaniu, gdyż każdy ajent działa na swoim terenie i w związku z tym nie ma konkurencji. W jakich warunkach można rozpocząć produkcję żywca króliczego?Przy stadzie liczącym kilkaset samic powinno się dysponować pomieszczeniami z możliwością ich ogrzewania w zimie. Chów powinien odbywać się w klatkach i przy wykorzystaniu przemysłowych pasz granulowanych w żywieniu zwierząt. Przyjmuje się, że dla 200 samic stada podstawowego niezbędne będzie pomieszczenie o powierzchni mniej więcej 400 m kw. Na uruchomienie produkcji konieczne będą środki finansowe na zakup zwierząt, właściwie wyposażonych klatek, pasz, środków weterynaryjnych. Opieka nad stadem liczącym 200 samic zajmuje jednej osobie od czterech do pięciu godzin dziennie. Warto dodać, że osiągnięcie pełnej zdolności produkcyjnej stada trwa od sześciu do ośmiu decyduje o powodzeniu w chowie królików?Najważniejszy jest maksymalnie intensywny rozród. Od samicy powinno się uzyskiwać w ciągu roku 7–8 miotów i ponad 40 królicząt. Podstawą powodzenia jest uzyskiwanie od jednej samicy od 90 do 100 kg sprzedanych królików w ciągu roku. Aby osiągać takie wyniki, należy kryć lub inseminować samice po tygodniu do 10 dni od porodu oraz odsadzać króliczęta w 28–30 dniu życia. Przy takiej organizacji rozrodu nakładają się na siebie ciąża i laktacja. Dlatego samice muszą być żywione do woli, bardzo intensywnie, dobrze dobranymi mieszankami większych stadach, liczących po kilkaset samic i nastawionych na intensywną produkcję żywca króliczego, nie zaleca się karmienia zwierząt paszami gospodarskimi. Powodzenie w chowie królików zależy także od przestrzegania zasad opieki weterynaryjnej. Aby uniknąć chorób, najlepiej oddać stado pod stałą opiekę lekarza weterynarii i dokładnie pilnować terminów szczepień ochronnych. Dzisiaj są już w pełni dostępne szczepionki przeciwko najgroźniejszym chorobom królików: myksomatozie, pomorowi i katarowi zakaźnemu. Autor pracuje w Instytucie Zootechniki w Krakowie Źródło: "Farmer" 05/2006 Królik domowy (Oryctolagus cuniculus f. domesticus)Pochodzenie: To udomowiona forma królika europejskiego (Oryctolagus cuniculus), pochodzącego z południowo-zachodniej Europy (Półwysep Iberyjski) oraz północno-zachodniej życia: Króliki mogą żyć nawet do 12 lat, jednak przeciętna długość życia w niewoli to ok 7-8 Podstawę stanowi prawidłowe chwytanie i obchodzenie się ze zwierzęciem. Nie zaleca się chwytania królików za skórę na karku ani za uszy. Przy podnoszeniu zawsze asekurujemy tylne kończyny i przyciskamy zwierzę do swojego ciała, co chroni przed wyrwaniem się i upadkiem. Króliki mają bardzo delikatny kręgosłup,a do tego mogą być płochliwe co należy mieć na uwadze przy wszelkich próbach manipulacji. Sierść: Króliki zwłaszcza długowłose należy wyczesywać specjalnie do tego przeznaczonymi szczotkami np. furminator dla królików. Jest to istotne szczególnie w okresie linienia, ponieważ króliki mogą się wylizywać i zjadać własną sierść, a to z kolei predysponuje do tworzenia się trichobezoarów w przewodzie pokarmowym co grozi niedrożnością przewodu pokarmowego (tzw. zatkanie). W okresie tym zaleca się również podawanie gotowanego siemienia lnianego lub specjalnego syropu odkłaczającego, co ułatwi wydalanie połkniętych włosów. Niektórzy właściciele decydują się na strzyżenie sierści swojego pupila, co można wykonać u niektórych lekarzy weterynarii lub w salonach groomerskich zajmujących się również małymi ssakami. Obcinanie pazurków: dobrze jest zaopatrzyć się w specjalnie obcinaczki do pazurków dla małych ssaków. Należy regularnie skracać pazurki, aby zapobiegać wykrzywianiu się palców, nadmiernemu przerostowi rdzenia lub złamaniu pazurów, co może być bolesne dla królika. Zawsze przycinamy je powyżej rdzenia w którym biegną naczynia krwionośne. W przypadku ciemnych pazurków, gdy nie widać dobrze rdzenia, należy to robić bardzo ostrożnie i mieć pod ręką nadmanganian potasu lub vagothyl, który umożliwi zatamowanie ewentualnego krwawienia. Gdy nie dajemy sobie rady z samodzielnym obcinaniem pazurków możemy w tym celu udać się do lekarza weterynarii. Czyszczenie uszu: co do zasady króliki same powinny dbać o higienę uszu, ale u niektórych ras może to być utrudnione np. u zwisłouchych – baranki. W celu dokładnego wyczyszczenia uszu, można delikatnie zwilżyć patyczek higieniczny wodą i czyścić małżowiny, gdy widzimy zbierający się brud. Pamiętajmy, aby nigdy nie wsadzać patyczka zbyt głęboko. Inne: Dobrze jest przeprowadzać inspekcję okolic odbytu czy nie zbiera się tam kał i nie tworzą się kołtuny. Króliki to koprofagi, co oznacza, że zjadają miękką frakcję kału, w którym zawarte są pożyteczne bakterie i substancje odżywcze (robią to zazwyczaj w nocy). W przypadku chorób lub otyłości kał ten nie jest zjadany i może zalegać w okolicach odbytu lub brudzić klatkę. Procesu tego nie należy mylić z innymi chorobami przebiegającymi np. z biegunką. Należy również zwracać uwagę na spodnią część łap. Króliki powinny przebywać na odpowiednio miękkim podłożu oraz wykazywać dzienną aktywność ruchową, co zmniejsza ryzyko tworzenia się schorzenia takiego jak pododermatitis. Oglądanie tych okolic pozwoli szybko wychwycić zaczerwienienia, wyłysienia i inne zmiany patologiczne. W przypadku niewielkiego zaczerwienienia- w domowych warunkach można stosować maść nagietkową lub miód manuka. W przypadku bardziej zaawansowanych zmian należy się udać na wizytę do lekarza weterynarii specjalizującego się w zwierzętach 1. Siano – stanowi podstawę diety królika. Jest bogate we włókno surowe, które reguluje pracę przewodu pokarmowego, umożliwia rozwój naturalnej flory bakteryjnej oraz prawidłowe ścieranie zębów (zęby królika rosną przez całe życie, dlatego potrzebują pokarmu który umożliwi ścieranie i zmniejszy ryzyko chorób stomatologicznych). Najlepiej wybierać siano zróżnicowane składające się z różnych gatunków traw np. tymotkowe i/lub z dodatkiem ziół. Dla niejadków można wybrać świeże i aromatyczne siano z pierwszego sianokosu lub takie, które posiada krótsze źdźbła traw. Przed podaniem zawsze sprawdzamy czy siano nie jest zatęchłe, czy ma prawidłową barwę. Należy zwrócić uwagę na obecność pleśni, która wytwarza niebezpieczne mykotoksyny, które mogą prowadzić do zatrucia. Ważne jest sprawdzone źródło pochodzenie siana, które podajemy zwierzętom. Siano powinno być zawsze zielone, świeże, składać się z długich i twardych źdźbeł. 2. Świeża zielonka to różne gatunki polnych traw i ziół. Należy unikać zrywania roślin w pobliżu jezdni lub w miejscach gdzie załatwiają się inne zwierzęta. Niesie to za sobą ryzyko zanieczyszczeń i ewentualnego zakażenia chorobami pasożytniczymi bądź zatruć. Zimą można zaopatrywać się w zielonkę w sklepach, gdzie znajdziemy min: bazylię, nać pietruszki, cykorię, koperek itd. 3. Suche pędy, korzenie, kora, gałązki to dobre uzupełnienie diety, przysmak dla zwierzęcia, a dodatkowo w pewnym stopniu sprzyjają ścieraniu się zębów. 4. Zioła suszone. W przypadku podawania suszonych ziół ważne jest urozmaicenie oraz stosowanie jak największej ilości różnych gatunków ziół. Z tego względu można wykorzystywać gotowe mieszanki odpowiednio zbilansowane dla królika, zawierające różne gatunki ziół i nie tylko. Można również podawać rotacyjnie pojedyncze gatunki ziół. Niektóre zioła można podawać codziennie, inne rzadziej. Korzystając z ich właściwości możemy wspomagać pupila w przebiegu różnych jednostek chorobowych. 5. Warzywa: można podawać kilka rodzajów warzyw. Nie należy jednak przesadzać z ich ilością w diecie. Zawsze obserwujemy jak zwierzę reaguje na wprowadzenie nowego składnika diety. Czy go wzdyma, czy są epizody biegunek lub inne niepokojące objawy? Uwaga! Nie podajemy sałaty. Sałata w swoim składzie ma zły stosunek wapnia do fosforu oraz może zwiększyć ryzyko zatrucia metalami ciężkimi, które może wchłaniać z wodą. 6. Granulat: w przypadku prawidłowej diety, czyli takiej która spełnia opisane powyżej warunki oraz w przypadku braku przeciwwskazań medycznych granulat nie musi być stosowany w diecie. Podajemy go w ilości max 1 łyżeczka dziennie. Najlepiej nie podawać go w tym samym czasie co siano i zioła, ponieważ zwierzę chętniej będzie wybierało granulat. Jest on łatwy w obróbce oraz pęczniejąc w żołądku szybko powoduje uczucie sytości. Przesadzanie z ilością granulatu to najczęstsza przyczyna zmniejszenia spożycia siana i ziół przez królika. Przykładowe granulaty: ● Versele Laga Cuni (Junior/ Adult/ Sensitive) Complete ● Beaphar Nature Rabbit (Junior/ Adult) ● Cunipic Alpha Pro Rabbit (Junior/ Adult) ● JR Farm Grainless Complete Adult 7. Nasiona: ostropest – wspomaga nerki i wątrobę, siemię lniane – stosowane przy linieniu, zapobiega zatkaniu przez kule włosowe. 8. Owoce – świeże, suszone czy liofilizowane stanowią dobry przysmak. Nie są niezbędne w diecie, ale raz na jakiś czas warto podać królikowi mały kawałek. Suszone i liofilizowane owoce zawierają większą ilość cukrów niż świeże. 9. Należy również zadbać o stały dostęp do świeżej wody!! Utrzymanie: Dla jednego królika miniaturowego minimalne wymiary klatki to 100 x 50 cm. Dla dwóch królików klatka powinna być stosunkowo większa i wynosić minimum 120 x 60 cm. Dla większego królika hodowlanego najlepszym rozwiązaniem będzie kojec lub zagroda. Oczywiście im większa klatka tym lepiej. Niektórzy decydują się na urządzenie królikowi dużej klatki kennelowej albo stworzenie w domu ogrodzonej przestrzeń lub na tzw. utrzymanie bezklatkowe. Klatka powinna być umieszczona w cichym i spokojnym miejscu, bez przeciągów i hałasu. Dobrze zadbać oto aby znajdowała się na podłodze co zminimalizuje ryzyko wyskoczenia zwierzęcia z klatki i potencjalnego uszkodzenia kręgosłupa. W wyposażeniu klatki musi znaleźć się: paśnik (bezpieczny, uniemożliwiający wejście i zaklinowanie się w nim zwierzęcia), kuweta z pelletem (choć nie gwarantuje to tego, że królik będzie załatwiał się tylko w jednym miejscu). Dodatkowo w wyposażeniu powinny znaleźć się miski na jedzenie, poidełko na wodę, legowisko lub domek, zabawki przeznaczone dla królików. Podłoże powinno być dostatecznie miękkie, unikamy wysypywania peletu w całej klatce – może to sprzyjać tworzeniu się pododermatitis. Jedną z najbardziej podstawowych potrzeb królika jest potrzeba interakcji i komunikacji z innymi królikami. Dobrze więc zadbać o towarzystwo tego samego gatunku. Nie łączymy niewykastrowanych samców, które mogą wykazywać między sobą silne zachowania agresywne oraz łączenia niewykastrowanych samca i samicy. W przypadku królików utrzymywanych w klatce należy zadbać również o codzienną dawkę ruchu i organizowaniu im wybiegów. Miejsce wybiegu powinno być bezpieczne i odpowiednio zabezpieczone. Warto zwrócić uwagę na kable, rośliny i inne przedmioty stanowiące potencjalne niebezpieczeństwo dla królika. Nie wyprowadzamy królików na smyczy, nie są one dostosowane do delikatnej budowy tych zwierząt i predysponują do niebezpiecznych urazów. Króliki mogą przebywać na zewnątrz w kojcach lub w wydzielonej, bezpiecznej przestrzeni ogrodu. Należy jednak robić to w ciepłych miesiącach gdy co najmniej od kilku dni utrzymują się odpowiednio wysokie temperatury. Ziemia powoli się nagrzewa, a wypuszczenie zwierząt na zewnątrz zbyt wcześnie może spowodować ich weterynaryjna: Króliki powinny być szczepione w celu zabezpieczenia przed chorobami zakaźnymi takimi jak: myksomatoza, pomór królików typu I i II. Należy pamiętać, że przed pierwszym szczepieniem dobrze jest zbadać kał pod kątem występowania pasożytów, które mogą obniżać skuteczność szczepienia. Pierwsze szczepienie może być wykonane już w około 7 tygodniu życia (przy wadze powyżej 0,5kg), w zależności od zaleceń lekarza weterynarii. Szczepienie przypominające powtarzamy co roku ( w zależności od stosowanej szczepionki), najlepiej w okresie wiosennym, gdy ryzyko wyżej wymienionych chorób jest największe. Związane jest to z aktywnością komarów, które stanowią wektor tych patogenów. Kał powinien być badany regularnie minimum 2 razy do roku (należy zbierać próbki z 3 kolejnych dni i zanieść je do lekarza weterynarii). U tego gatunku zalecane jest wykonanie zabiegu kastracji, ze względu na zmniejszenie ryzyka wystąpienia chorób nowotworowych narządów rozrodczych, ropomacicza u samic, zmniejszenia temperamentu (zachowania agresywne, seksualne itd) i inne. Zabieg ten można wykonać już 6-7 miesiąc życia czyli w momencie osiągnięcia dojrzałości płciowej. Dobrze, jest nie zwlekać zbytnio z terminem zabiegu aby jeszcze bardziej zmniejszy ryzyko ewentualnego rozwoju w/w chorób Króliki powinny odwiedzać lekarza minimum raz do roku na kontrolne badanie i przegląd stomatologiczny. Króliki zębowe z chorobami stomatologicznymi powinny odwiedzać lekarza relatywnie częściej. Minimum 1 w roku powinno być wykonane przeglądowe badanie krwi. Właściciele królika muszą sobie zdawać sprawę, że zwierzęta te doskonale maskują objawy chorobowe, dlatego należy wyłapywać wszelkie zmiany w zachowaniu. Poza tym istotne jest regularne ważenie swojego pupila, bo spadek wagi to czasami jedyny objaw świadczący o problemie zdrowotnym zwierzęcia. Bardzo niebezpiecznym stanem jest brak przyjmowania pokarmu przez królika oraz brak bobków, co powinno od razu zaalarmować opiekuna. Zwierzęta te powinny mieć przez cały czas wypełniony przewód pokarmowy i przyswajać pokarm. Brak apetytu natychmiast skonsultowany z lekarzem weterynarii specjalizującym się od chorób zwierząt lek. wet. Klaudia Chrząszcz Środki ochrony roślin kompleksowo wspierają nasze uprawy w ich rozwoju i dbają o ich bezpieczeństwo. Pełnią w uprawie oraz naszych ogrodach szczególną rolę. Są to substancje aktywne bądź też preparaty, których zadaniem jest ochrona roślin i produktów roślinnych przed szkodnikami, a dodatkowo zapobiegają one ich występowaniu. Co więcej, wpływają one na procesy życiowe upraw, zapobiegają ich niepożądanemu wzrostowi oraz niszczą niechciane gatunki chwastów. Często zdarza się jednak, zwłaszcza w przypadku większych gospodarstw, że środki te tracą swoją datę przydatności i nie nadają się do użytku. Pamiętaj, żeby pod żadnym pozorem nie stosować przeterminowanych preparatów - ich zastosowanie po owym terminie może mieć bardzo negatywnym wpływ na Twoje uprawy. Dziś przedstawimy pokrótce, co zrobić z przeterminowanymi środkami ochrony roślin oraz gdzie można się ich pozbyć! Gdzie oddać przeterminowane środki ochrony roślin? Pamiętaj, że w przypadku przeterminowanych środków ochrony roślin, istnieje tylko jeden prawidłowy, a przy tym legalny sposób, aby się ich pozbyć - należy przekazać je firmie zajmującej się utylizacją środków, których termin przydatności dobiegł końca. Ważne, aby firma ta posiadała konieczne do prowadzenia tego typu działalności zezwolenia na odbiór oraz utylizację przeterminowanych preparatów. Gdzie zatem szukać tego typu firm? Wszelkie informacje na ten temat znajdziesz w Oddziale Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictw. Możesz uzyskać tam informacje o adresach owych firm, jak i ich dane kontaktowe. Skontaktuj się zatem z wybraną firmą i dowiedz się, czy przyjmują oni przeterminowane środki ochrony roślin. Nie ma znaczenia, czy środki, które posiadasz, są w postaci płynnej, czy też stałej. Nigdy nie wyrzucaj przeterminowanych preparatów do pojemnika na odpady komunalne. Produkty te są niebezpieczne, zawierają one substancje toksyczne, a te jak wiadomo, stanowią zagrożenie dla środowiska. Nie należy także wylewać owych środków do kanalizacji, spalać ani też zakopywać. Pamiętaj, aby nie wysypywać ich także do lasów, nie spalać ani nie wylewać do rzek - jest to szczególnie niebezpieczne dla naszego środowiska, ponieważ ich skład w dużym stopniu zagraża zarówno glebie, jak i wodzie. Działania takie są zagrożone sankcją karną! Zasady dotyczące środków toksycznych i niebezpiecznych zostały zapisane w Ustawie o ochronie roślin z 18 grudnia 2003 r. Ponadto, musisz wiedzieć, że opakowań po tego typu środkach nie można wykorzystywać w celu przechowywania innych substancji. Dlatego tak ważne jest, aby podczas zakupów w sklepie ogrodniczym, sprawdzać okres przydatności każdego środka ochrony roślin. Na opakowaniu każdego z nich powinna być wyznaczona wyraźna data przydatności do użycia. Co zrobić z opakowaniem pozostałym po środku ochrony roślin? Pojemnik plastikowy lub szklany pozostały po preparacie w pierwszej kolejności powinniśmy dokładnie przepłukać wodą. Czynność tą należy powtórzyć minimum trzykrotnie, a pozostałości środka zmieszanego z wodą idealnie nadadzą się do dodatkowego oprysku. Tak wyczyszczone pojemniki mamy obowiązek oddać do punktu sprzedaży. Jeśli nie wiesz, jak postąpić z danym opakowaniem, sprawdź jego etykietę - na każdym produkcie znajduje się informacja. W ramach działającego w Polsce od ponad 14 lat systemu zorganizowanego przez Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin (PSOR), odbierane są pojemniki po środkach ochrony, które są toksyczne dla ludzi i organizmów wodnych. Ponadto odbierane są także opakowania po pozostałych preparatach niebezpiecznych, jakie stosuje się w rolnictwie. Zbiórka pustych opakowań po środkach ochrony roślin, adiutantów czy produktach biobójczych, które wykorzystywane są w rolnictwie w celu ochrony upraw, odbywa się przez cały rok kalendarzowy. Pamiętaj, że producenci agrochemikaliów są zobowiązani do zorganizowania zbiórki opakowań oraz ich zagospodarowania, a sprzedawcy mają prawny obowiązek, aby przyjąć od Ciebie pudełka, butelki i kanistry. Jeśli jesteś rolnikiem, na Tobie również spoczywa obowiązek - powinieneś oddawać wszelkie opakowania po agrochemikaliach. Warto więc mieć sprawdzony punkt przyjmowania odpadów i opakowań po środkach ochrony i zostawiać w nim szkodliwe chemikalia. Pamiętaj zatem, aby na bieżąco sprawdzać daty przydatności swoich środków, aby uniknąć sytuacji, w której termin ten ulegnie przedawnieniu. Jeśli jednak dojdzie do takiej sytuacji, udaj się do odpowiedniego punktu w celu przekazania preparatów i ich bezpiecznej utylizacji! Zwróć szczególną uwagę, na to, komu przekazujesz puste opakowania po środkach ochrony roślin. Ich zwrot do wspomnianego Systemu PSOR jest gwarancją bezpieczeństwa. Aby dowiedzieć się więcej o różnego rodzaju środkach ochrony roślin oraz o tym, jak powinny być stosowane, aby wpływały pozytywnie na Twoje rośliny - sprawdź nasze pozostałe artykuły. Znajdziesz tam porady ogrodnicze, które z pewnością zmienią Twóją uprawę i ogród na lepsze! (rup) Kiedy w maju ogłosiłam przyjazd królików i przyznałam się do celu ich hodowli, wybuchł raban miłośniczek zwierząt, które nie mogłyby zjeść królika, ale mięso zarzynanej w bólach krowy, trzymanej często w dramatycznych warunkach, wcinają zapewne codziennie [pozdro dla wegetarian! Darzę was ogromnym szacunkiem, że potraficie zrezygnować z mięsa dla dobra zwierząt, więc uczciwie informuję, poniższy tekst nie jest dla was :)] Na szczęście oprócz słów oburzenia, padło też sporo kciuków w górę [uff... jeszcze nie oszaleliśmy!] oraz pytań, czy taka hodowla królików na mięso w ogóle się opłaca. Po pół roku mogę wreszcie odpowiedzieć na to pytanie. Ile to kosztuje?Króliki:Klatka:Jedzenie:SzczepieniaŁączne koszty: 410 zł. Czy to się opłaca?Plusy króliczej hodowli: Minusy króliczej hodowli: Ile to kosztuje? Zacznijmy od tego, ile właściwie musimy wyłożyć z kieszeni, żeby zaopatrzyć się w futrzaki. Króliki: Cena jednego królika do hodowli waha się od 30 zł [mieszańce] do nawet 150 zł [rasowe]. Myśmy kupili 4 sztuki mieszańców, każdy po 30 zł, więc nasz początkowy koszt nie był wysoki: za dobrze odchowane, zdrowe króliki zapłaciliśmy dokładnie 120 zł. Klatka: Zbudowanie klatki kosztuje około 100 zł. Oczywiście, jeśli mamy materiały i potrafimy ją zbudować sami, to problem z głowy, koszt jest zerowy. My, z racji zbliżającego się sezonu [brak czasu], budową klatek zapewniliśmy zarobek sąsiadowi z pobliskiej wsi. Czyli 100 zł za sztukę. A mamy dwie. Jedzenie: Szczęściem, króliki przyjechały do nas w okresie kwitnienia. W okolicy rosło mnóstwo mleczy i innych roślin, za którymi króliki przepadają: mleczy, rumianku, podagrycznika, kwiatów róży i innych rzeczy, których listę macie tutaj. Do mniej więcej września karmienie wynosiło nas równo zero złotych, bo nawet jeśli padało [króliki nie mogą jeść silnie zroszonego pokarmu] akurat byliśmy wtedy w pobliżu hurtowni, która z chęcią dzieliła się z nami tym, czego nie można było już sprzedać. W słonecznie dni [czyli prawie codziennie] wyruszaliśmy z Kosmykiem zapełnić wielki kosz zieleniną dla królików i gdyby nie fakt, że Kosmyka po kilkunastu takich wycieczkach zastrajkował, panowałaby królicza sielanka. Dżizas... jak ja sobie ręce pokrzywami poparzyłam, zbierając te mlecze dla króli... auć. Najgorszy okres karmienia zaczął się i coraz bardzie daje we znaki. Jak sami widzicie, trawę powoli zasypują liście, trzeba szukać zamienników, żeby króle dostawały swoją porcję. Na razie koszty wykarmienia królików, oprócz kilku kupionych na spróbowanie i dla urozmaicenia warzyw, w dalszym ciągu są niskie [jakieś 30 zł], ponieważ znajomy rolnik podarował nam dość sporą wiązkę siana, a inny znajomy, worek pełen odrzuconej z pola pietruchy, marchewki i selera. Kupiliśmy też kilka paczek płatków owsianych [jakieś 10 zł] i raz na jakiś czas podrzucamy królom do podgryzania zeschnięty chleb [raczej mocno zeschnięty, mniej zeschniętego nie ruszą, a na twardy uwielbiają chrupać]. Łącznie: wydaliśmy do tej pory jakieś 50 zł. Kiedy skończy się siano i trzeba będzie kupić granulat lub inną mieszankę, koszty zapewne podskoczą. Szczepienia Sklepy weterynaryjne w szczepionkowej ofercie skupiają się raczej na większych hodowlach [wcale im się nie dziwię, hodowanie królików i jedzenie z nich mięsa wcale nie jest tak popularne w naszym kraju. Króliki są jak gęsi - bardzo nasze, ale niekoniecznie w żołądku. Swoją drogą, brawo dla Lidla, który ostatnio gęś właśnie stara się pokazać w swojej ofercie]. A wracając do szczepionek - pojedyncza kosztowała 12 zł. 10 w pakiecie - 40. Widzicie więc, że dla 4 królików, opłacało się kupić paczkę 10? Nadwyżkę chcieliśmy komuś oddać, ale, niestety, nie było chętnych. Plus oszczędność: szczepiliśmy sami, zgodnie z instrukcjami weterynarza 🙂 Łączne koszty: 410 zł. Czy to się opłaca? Fakt, mogliśmy to zorganizować taniej/drożej. Mam nadzieję, że widzicie, w którym miejscu mogłam oszczędzić, a w którym zebrać się i coś dokupić [czasami, zbierając mlecz w pokrzywach, marzyłam o granulacie :D]. Ale ostatecznie, cała impreza z hodowlą królików kosztowała nas niewiele ponad 400 zł. Koszty, bo nie liczę na uprzejmość znajomych rolników, wkrótce będę musiała dokupić siano i karmę, pewnie jeszcze urosną... Zerknijmy, czy to się zwróci: Kilogram mięsa z królika kosztuje w tym momencie około 25 zł. Biorąc pod uwagę, że tuszki naszych królików będą ważyć jakieś 4 kilogramy [przy dobrych wiatrach :)] łatwo podliczyć, że jeden królik przyniesie mi jakieś 100 zł. Cztery króliki [nie licząc tego, że się rozmnożą] to jakieś 400 zł. Ok. Prawie styka. Tym bardziej, że ich dzieci nie będę musiała kupować 🙂 Ale czy tu chodzi o to, żeby się zwróciło? Nie! Króliki kupiliśmy dla oszczędności. Tuszkę królika trudno znaleźć w pierwszym lepszym sklepie [ja się przynajmniej musiałam naszukać], a kupując w markecie czy hipermarkecie, nigdy nie mam pewności, z jakiej hodowli to mięso pochodzi - czy króliki były trzymane w odpowiednich warunkach, dobrze karmione, czy miały szybką śmierć, ile właściwie to mięso już leży w tej zamrażarce? Oczywiście, mogłabym iść zwyczajnie na bazar i kupić u gospodarza, ale, traf chciał, że co wizyta w tym przybytku, tak brak było króliczego mięsa. Kupiłam więc swoje. Żywe. I zaczęłam hodować. Nie liczę na zarobek, sprzedawać tego mięsa nie zamierzam. Zamierzam je po prostu jeść. Swoje Niezależne od masowej produkcji. Dzięki temu, czuję się trochę bardziej samowystarczalna. W czasie wojny moja babcia przeżyła dzięki królikom. Później mój dziadek wykarmił nimi całą swoją wielką rodzinę [w tym moją mamę]. Dzięki tym małym uszatym stworzonkom wiem, że cokolwiek się stanie [tak to brzmi, ale nie jestem fatalistką] będę miała co dzieciom do garnka włożyć. I będzie to zdrowe 🙂 A to "zdrowe" stawiam w tym momencie na pierwszym mięsu obok pewności, że wiem, co jem. Plusy króliczej hodowli: - własne i zdrowe mięso, idealne dla dzieci, smaczne i hipsterskie, bo rzadkie 🙂 - satysfakcja z widoku rosnących jak grzyby po deszczu zwierzątek - dziecko uczy się odpowiedzialności - oraz tego, że mięsa na talerzu nie wyczarowała wróżka - własny nawóz pod drzewka 🙂 Minusy króliczej hodowli: - króliki są mało odporne na kilka groźnych chorób, trzeba więc zawsze pamiętać o zaszczepieniu, ale nawet po nim, uważnie obserwować zwierzęta - sprzątanie klatek [chociaż nadal uważam, że królicza kupa pachnie ładniej niż człowiecza] - rozród [wiadomo, że porody wieloraczków są skomplikowane... a szczerze - stresuję się przyszłym rozrodem] - karmienie zimą - no ktoś musi je zaciachać... ale na szczęście mam chłopa 🙂 Mam nadzieję, że chociaż trochę odpowiedziałam na wszystkie wasze pytania i zaspokoiłam ciekawość. Podkreślam też, że nie jestem ekspertem, królików nie hoduję dla zysku, ale na własne potrzeby i wszystkiego uczę się sama - z książek, artykułów, rozmów z rolnikami oraz na własnych błędach 🙂 Udostępnij wpis➡A dla wiejskich [choć nie tylko] matek została też stworzona grupa, na którą serdecznie cię zapraszam TUTAJ➡Możesz też udostępnić wpis i skomentować go na Facebooku Jestem o tym, jak uciec z miasta i wychowywać dzieci na wsi, z dala od sklepów, ale bliżej historię znajdziesz TutajAle ona wciąż się pisze, więc zostań ze mną w kontakcie: Czy króliki lubią być głaskane Czy króliki lubią leżeć na plecach Zachowanie królika przed śmiercią Króliki lubia być glaskane w pyszczek, uszy, wzdłuż karku i w boczki, drapane za uszkami i na policzkach. Nigdy nie drażnij go pod brodą – to czułe miejsce, gdzie znajdują się gruczoły zapachowe królika! Wyświetl całą odpowiedź na pytanie „Gdzie króliki lubią być głaskane”… MIT: Króliki lubią być brane na ręce, przytulane, głaskane. FAKT: Większość królików nie znosi brania na ręce! Wiele wcale nie lubi przytulania i toleruje tylko okazjonalne głaskanie. Czy króliki lubią leżeć na plecach nie wolno, z uwagi na „łuk” kręgoslupa, mozesz mu zrobic krzywdę. Królik lubi leżeć na plecach, ale noszony na rekach, czyli jak dziecko. Zachowanie królika przed śmiercią Ważne! Głośne zgrzytanie może być również oznaką silnego bólu. Jeśli królik zgrzyta zębami w innej sytuacji niż podczas pieszczot, powinniśmy niezwłocznie udać się do lekarza weterynarii. Krzyk – jest oznaką przeraźliwego bólu, króliki krzyczą tuż przed śmiercią.

gdzie można oddać królika